Strona główna | Mapa serwisu | English version

          

                 

CORVETTE
Seryjne > CORVETTE
                                                



    Historia modelu Corvette rozpoczęła się w 1953 roku. Od tego czasu Corvette doczekało się kolejnych pięciu (C2 Sting Ray, C3 Sting Ray , C4 ZR1, C5 Z06, C6) nowych generacji. Ostatnią z nich jest Corvette C6 produkowana od 2005 r. już pod własnym szyldem, a nie jak wcześniej pod marką Chevrolet. Corvette C6 oferowane jest w dwóch typach nadwozia: Coupe oraz Cabrio. Samochód jest sportową ostoją amerykańskiego koncernu General Motors. W 2006 roku na rynku pojawiła się kolejna generacja modelu - Corvette C6 Z06, której moc ma wynosić aż 505 KM

typ nadwoziacoupe
 

Silnik

wersja silnikowa
poprzedni model
rodzaj silnikabenzyna
pojemność silnika (cm3)5967
układ/ilość cylindróww układzie "V" / 8
moc silnika (kW/KM)298/405
max moment obrotowy (Nm)542
stopień sprężania10,9
wtrysk paliwa
ilość zaworów na cylinder
turbo
 

Osiągi

prędkość maksymalna (km/h)290
przyspieszenie (0-100km/h)4,3
 

Hamulce

hamulce - przód
hamulce - tył
 

Zużycie paliwa (cykl - l./100km)

miejski
pozamiejski
mieszany14,5
przy 90km/h
przy 120km/h
 

Masy i wymiary

masa własna (kg)1442
długość (mm)4435
szerokość (mm)1844
wysokość (mm)1246
rozstaw osi (mm)2686
rozstaw kół - przód (mm)1577
rozstaw kół - tył (mm)1542
ogumienieprzód 245/40 R18 tył 285/35 R19
pojemność zbiornika paliwa (l.)68
min przestrzeń bagażowa (l.)
max przestrzeń bagażowa (l.)


 
masa całkowita (kg)
ewiele jest samochodów, które zyskały tak dużą popularność. Corvette ma fankluby rozsiane po całym świecie, a jej nazwa stała się synonimem sportowego auta zza oceanu.

To klasyczny produkt amerykańskiej kultury: jest większa, szybsza i (tak twierdzą jej wierni wielbiciele) piękniejsza niż inne. Jak wszystko w USA.

Show na drodze

Wsiadam. Pierwsze wrażenie - dużo miejsca. Po chwili przekonuję się, że obite skórą fotele mogłyby być lepiej wyprofilowane. Rozglądam się po kabinie. Stylistyka przemawia do wyobraźni, ale użyte materiały pozostawiają wiele do życzenia. Plastiki są twarde i - jak na tak luksusowe auto - nie najlepszej jakości.

Za kierownicą siedzi się tak nisko, że kierowca czuje się zatopiony w obszernym wnętrzu. Po przekręceniu kluczyka z cichym sykiem budzą się elektroniczne podzespoły, podnoszą strzałki prędkościomierza i obrotomierza, a na ciekłokrystalicznym wyświetlaczu komputera pojawia się napis: Corvette by Chevrolet. Amerykanie kochają show. Ośmiocylindrowy silnik wydaje niski pomruk. Nastawiam elektronicznie regulowane zawieszenie na poziom "Sport", automatyczną skrzynię biegów na "D" i... w drogę.

Prowadząc tego kolosa, trudno się oprzeć wrażeniu, że Corvette zajmuje cały pas ruchu. Prawdziwe problemy zaczynają się jednak dopiero przy próbie parkowania. Ułatwieniem są chowane reflektory, które po włączeniu "wyjeżdżają" do góry i pomagają zorientować się, gdzie kończy się przód samochodu.

Zalety Chevroleta doceniam na trasie. Silnik ochoczo "kręci w górę" i ma zapas mocy przy każdych obrotach. To Small Block V-8 o pojemności aż 5666 cm3 i potężnej mocy 344 KM. Pracuje równo i rozbrzmiewa fantastycznym, soczystym basem, który przyprawia o gęsią skórkę. W dodatku jest stosunkowo oszczędny. Spala przy równej jeździe niewiele ponad 11 litrów, co przy tej pojemności i mocy należy uznać za dobry wynik.

Corvette to jedno z tych aut, którymi jeździć można bez końca. Choć nie prowadzi się tak perfekcyjnie jak np. Porsche 911 i wymaga od kierowcy dużo więcej umiejętności. Układ kierowniczy pracuje odrobinę za wolno jak na samochód o sportowym charakterze, mimo to Chevrolet zaskakuje precyzją prowadzenia. Na zakrętach zachowuje się neutralnie: nadsterowność przychodzi późno, choć - jeśli chcemy - łatwo można ją wymusić gwałtownym wciśnięciem pedału gazu. Jednak zalecam ostrożność, bo wtedy okazuje się, że utrzymanie auta na wybranym torze jazdy wcale nie jest proste.

Wszystko, co potrzebne

Podczas szybkiej jazdy bardzo przydatnym gadżetem okazuje się Head up Display. To tzw. wskaźnik przezierny, przeniesiony wprost z kabin odrzutowych myśliwców. Wyświetla na dole przedniej szyby informacje o prędkości, obrotach silnika, stanie paliwa oraz temperaturze i poziomie oleju. Dzięki temu kierowca nie musi odrywać wzroku od drogi. Wyświetlacz działa wyśmienicie, po pewnym czasie w ogóle przestaję spoglądać na normalne przyrządy.

Zresztą całe wyposażenie to mocny punkt Chevroleta. Seryjnie montowane są: klimatyzacja, system audio, skórzana tapicerka oraz dwie poduszki powietrzne. Do tego metalizowany lakier - wszystko za 54 453 euro (w Niemczech). Porównywalnie wyposażony model Porsche 911 jest droższy o około 20 tys. euro.

Ameryka na co dzień

Dzięki Corvette możesz sprowadzić sobie do garażu kawałek Ameryki. Warto, bo w ciągu 50 lat produkcji konstruktorom udało się przek-ształcić ten model Chevroleta ze ściganta, dobrego co najwyżej na odcinku ćwierć mili, w sportowe auto najwyższej klasy. Jest uniwersalny - jak muzyka Guns N' Roses, która wpada w ucho nie tylko fanom ostrzejszych rytmów. Z bulgoczącym ośmiocylindrowym silnikiem oraz automatyczną skrzynią biegów Corvette idealnie nadaje się do relaksującej jazdy. Gdy jednak zajdzie potrzeba, ujawnia sportowe możliwości. To wspaniały samochód, w którym poczujesz się wolny. Nawet stojąc w korku.

17750